Hampden 8 Estate
Nie wiem jak to się stało, ale do tej pory ani jeden rum od Hampden nie pojawił się na blogu. Jest to tym bardziej dziwne, że bardzo lubię tę destylarnię i z kilkoma powstałymi tam rumami miałem już do czynienia.
Tym razem nie bawiłem się w sample, ale na M&P kupiłem butelkę w zestawie z dwiema szklankami. Wszystko zapakowane w pudełko przypominające książkę. Po otwarciu wrażenie (przynajmniej na mnie) robi ilość istotnych informacji na temat zawartości butelki.
Nie ma tu miejsca na marketingowy bełkot, na który kiedyś trochę narzekałem. Miało to miejsce na przykład przy okazji opisywania whisky Ben Nevis 10 (którą nota bene bardzo lubię). Tutaj jednak mamy konkretne informacje na temat procesu produkcji i powstawania tegoż rumu.
5 filarów destylarni
Po otwarciu, książka informuje nas o następujących pięciu filarach destylarni Hampden.
1. Źródlana woda.
Woda jest fundamentalnym elementem definiującym smak i charakter powstałego tutaj rumu. Ma ona swoje źródło zaledwie kilka kilometrów od destylarni.
2. Naturalne (dzikie) drożdże.
W Hampton w ogóle nie używa się drożdży przemysłowych. Cała fermentacja odbywa się wyłącznie za pomocą dzikich drożdży.
3. Miedziane alembiki.
Hampton Estate to jedna z niewielu destylarni rumu, które używa wyłącznie miedzianych alembików w procesie destylacji. Nie używa się tu kolumnowych aparatów destylacyjnych, w których destylacja jest o wiele szybsza i prostsza. W ten sposób powstaje o wiele bardziej „niedoskonały” trunek, który jednak niesie ze sobą o wiele bardziej aromatyczne i esencjonalne nuty smakowe.
4. Leżakowanie w tropikalnym klimacie.
W przypadku tego rumu, leżakowanie trwało co najmniej 8 lat w ekstremalnie gorących temperaturach Jamajki. Według informacji zawartej w książce, 8 lat leżakowania na Jamajce jest równe okresowi 25 lat dojrzewania w klimacie Europy.
5. Brak dodatku cukru.
Dodatek cukru do rumu jest praktyką powszechnie stosowaną. Jednak w destylarni Hampden nie dodaje się ani cukru, ani barwnika. Nie stosuje się również filtracji na zimno.
Zapoznawszy się z teorią, przejdźmy do praktyki oraz organoleptycznej oceny trunku. Od siebie tylko dodam, że fermentacja tego rumu trwa naprawdę bardzo długo. Podczas gdy fermentacja whisky to okres od około 50 godzin do mniej więcej 7 dni, w Hampden proces ten trwa nawet od 8 do 15 dni! Właśnie stąd bierze się tak olbrzymi poziom estrów… się o tym wspomnę już przy okazji opisywania innego rumu z tej destylarni.
Hampden 8 Estate
Single Jamaican Rum
Kraj pochodzenia: Jamajka
46% ABV
8 lat
Rum niefiltrowany na zimno
Leżakowany w beczkach po bourbonie
Kolor: bursztyn +1
Notka smakowa
Zapach: grillowany ananas, biała czekolada, marcepan, syrop klonowy, sezamki, melon galia, jackfruit w syropie, dojrzałe banany, budyń waniliowy, przypalony plastik, kokos, słone krakersy, rodzynki, anyż, skórzany fotel, benzyna, praliny śliwkowe, drewno, wanilia, kogel-mogel, alkohol bardzo dobrze ukryty. 22/25
Smak: nie aż tak słodki, jak aromat, ale równie intensywny. Miód, rodzynki, karmel, suszone śliwki, marmolada różana, anyż, prażone migdały w karmelu, smażony banan, przejrzały ananas, grillowana papryka, kandyzowany imbir, arbuz, syrop klonowy, suszone daktyle, cynamon, pestki jabłek. 22/25
Finisz: długi… bardzo długi i intensywny – czekolada deserowa z nadzieniem owocowym, kandyzowane wiśnie, toffi, goździki, kakao, kokos, wosk. 22/25
Balans: na początku – krótko po tym, jak kupiłem butelkę, byłem trochę zawiedziony. Przeważały głównie sztuczne, nieprzyjemnie plastikowe nuty. Ale z czasem – po kilku miesiącach, jak poziom płynu spadł poniżej połowy butelki, zaczęły przeważać niesamowicie intensywne, owocowe akcenty. Bardzo intensywny rum – być może dla niektórych będzie zbyt intensywnie, podobnie jak w przypadku Laphroaig czy Ardbeg – też nie są to whisky dla każdego. Ale jak ktoś już je polubi… to będzie piękna, intensywna przygoda. 21,5/25
Ogólnie: 87,5/100
Inne opinie
Podsumowanie
Po ponad dwóch latach wróciłem do tej butelki. Teraz (kiedy w butelce zostało 1/3 zawartości), rum ten smakuje jeszcze lepiej. Oczywiście ani wtedy, gdy pisałem tę notkę, ani teraz nie piłem tego rumu z dołączonego tumblera, lecz z tulipanowego kieliszka do degustacji.
Więcej zdjęć tutaj (Instagram)
Strona Whisky Reset na Facebooku