Bruichladdich Peat
Bruichladdich to jedna z dwóch (obok Bunnahabain) destylarni z wyspy Islay, gdzie w stałej ofercie znajdują się whisky nietorfowe. Z czasem do portfolio dołączyły też dymne edycje. Bruichladdich Peat to jednorazowy, limitowany wypust, który światło dzienne ujrzał w 2008 roku.
Mamy więc do czynienia z butelką już od dość dawna niedostępną. Widziałem taką samą butelkę na półce w destylarni i dowiedziałem się od oprowadzającej nas przewodniczki, że jest ich coraz mniej, i że są coraz trudniejsze do zdobycia.
Ale czy sam ten fakt może jakoś wpłynąć na ocenę sensoryczną tej whisky? Nie wydaje mi się. Pora bez sentymentów nalać sobie do kieliszka i po prostu jej spróbować.
Bruichladdich Peat
Single Malt Scotch Whisky
Bruichladdich, w wolnym tłumaczeniu, znaczy: „łagodne wzniesienie nad brzegiem morza”
Region: Islay
Objętość alkoholu: 46%
NAS
Whisky mocno torfowa
Niefiltrowana na zimno
Leżakowana w beczkach po bourbonie
Kolor: bursztyn +0,5
Notka smakowa
Zapach: toffi, biszkopt, węgiel, dojrzałe gruszki, dym, marcepan, mleczna czekolada, przypalone drewno, dogasające ognisko – ogólnie dużo słodyczy i sporo dymu, alkohol nieźle ukryty. 21/25
Smak: przyjemny, wyraźnie dymny, niezbyt rozbudowany. Wanilia, marcepan, kajmak, popiół, miód gryczany, ziarna kawy, herbatniki, suszone daktyle, alkohol dobrze ukryty. 21/25
Finisz: przyjemny, dymny, średnio – długi. Mleczna czekolada, marcepan, toffi. 21/25
Balans: całkiem pozytywna whisky, chyba byłaby dobrym wyborem żeby przekonać kogoś do nowych smaków- dymnych smaków. Jednak torfowy dym nie jest zbyt nachalny, a whisky jest dość prosta w odbiorze. Co prawda nie porwała mnie, ale z przyjemnością do niej wracam, jako do torfowego daily-drama. 21/25
Ogólnie: 84/100
Inne opinie
whiskybase: 82,51/100 w oparciu o opinie 329 osób
Podsumowanie
2008… to już 15 lat od czasu, gdy pojawiła się ta whisky. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci i nie wszystkie whisky sprzed dekady są lepsze, niż dzisiejsze. Według mnie, aktualne, podstawowe, torfowe edycje whisky z różnych destylarni z wyspy Islay są co najmniej tak samo dobre, o ile nie lepsze, niż Bruichladdich Peat.
Więcej zdjęć tutaj (Instagram)
Strona Whisky Reset na Facebooku
W trakcie poszukiwania w internecie informacji trafiłam na ten artykuł. Wielu osobom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na poruszany przez siebie temat, ale zazwyczaj tak nie jest. Stąd też moje pozytywne zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Będę polecał to miejsce i często tu zaglądał, by poczytać nowe posty.
Dziękuję. Miłej lektury
Właściwie to dlaczego ta butelka jest wydana jako torfowa Bruichladdich, a nie jako Port Charlotte? Czy to nie jest w dużym uproszczeniu tak, że Bruichladdich, Port Charlotte i Octomore są produkowane w tej samej destylarni, ale słód jest inaczej suszony?
Bruichladdich wykupiła pozostałości dawnej destylarni Port Charlotte już w 2007 roku, ale wydaje mi się, że pod własną marką whisky Port Charlotte zaczęli wydawać nieco później. Ta whisky tutaj widocznie była eksperymentalnym projektem.
A co do drugiej kwestii, to rzeczywiście w destylarni Bruichladdich powstaje nietorfowa whisky pod tą samą nazwą, torfowa pod nazwą Port Charlotte oraz bardzo mocno torfowa pod nazwą Octomore.
Każda z nich powstaje z jęczmienia, który destylarnia kupuje ze źródeł zewnętrznych. Prawdopodobnie sytuacja ta się zmieni, bo Bruichladdich ma w planach budowę własnej słodowni.