Glenfarclas The Family Casks 1989
Na koniec zostawiłem sobie Glenfarclas The Family Casks 1989. Edycja ta dojrzewała 28 lat w beczce po sherry. Trafił do mnie sampel o pojemności 20 ml i trochę się zagapiłem, bo zdecydowanie za późno poprosiłem o zdjęcie butelki… była już pusta 😅
Po poprzednich dwóch degustacjach edycji Family Casks, wręcz nie mogę się doczekać, aż spróbuję 28-letniej edycji. Mam jednak pewne obawy. Coś mi mówi, że tak intensywny wpływ beczki może całkowicie zdominować tę whisky, a byłoby szkoda, bo uwielbiam czuć ten specyficzny, nieco brudny destylat.
No, ale nie będę marudzić. Zobaczmy po prostu co ta whisky ma do zaoferowania.
Glenfarclas The Family Casks 1989
Single Malt Scotch Whisky
Glenfarclas znaczy „Dolina Zielonych Traw”
Seria: The Family Casks
Region: Speyside (Highland)
Rocznik 1989
Data zabutelkowania: 6.12.2018
28 lat
Single Cask #13010
Beczka: Sherry Butt
Wypust: 614 butelek
Cask Strength: 51,4% ABV
Whisky niefiltrowana na zimno
Kolor: bursztyn +2
Notka smakowa
Zapach: nieco wytrawny – orzechy Pekan w karmelu, cynamon, syrop klonowy, powidła śliwkowe, gorący karmel, gorzka czekolada, rodzynki, toffi, makowiec, cukier puder, prażone migdały, węgiel, alkohol super ukryty. Sam aromat jest trochę jednokierunkowy, ale za to bardzo przyjemny i bardzo intensywny. 22,5/25
Smak: jabłka pieczone w karmelu, rodzynki, bardzo dojrzałe banany, czekolada deserowa, suszone śliwki, pestki moreli, chrzan, kandyzowany imbir, skórka pomarańczy, Tonka (Tonkowiec Wonny), suszona żurawina, rukola, drewno, czarny pieprz. Na każdym kroku czuć bardzo intensywny wpływ beczki, alkohol doskonale ukryty. 22,5/25
Finisz: tutaj też nieźle się dzieje – drewno, sherry, suszone śliwki, kakao, espresso, rodzynki, migdały, bardzo długi i intensywny. 22,5/25
Balans: głęboka, wielowarstwowa, bogata, dojrzała, bardzo smaczna whisky. Ale nie mogę powiedzieć że jest dobrze zbalansowana – według mnie jest naprawdę „przebeczkowana” (chciałoby się powiedzieć: „a nie mówiłem?”). Pyszna, ale chyba jednak trochę zabrakło mi tu trochę poczucia, że mam do czynienia z dość ciężkim destylatem. Beczka gra tutaj pierwsze, drugie… i chyba nawet trzecie skrzypce – taka jest ta whisky. Chociaż z drugiej strony… Kto takich nie lubi? 21/25
Ogólnie: 88,5/100
Inne opinie
whiskybase: 91,65/100 w oparciu o opinie 43 osób
Podsumowanie
Tym przyjemnym akcentem kończymy dziś miniprzegląd Glenfarclas. Jednak na pewno za jakiś czas do niej wrócimy – po tej krótkiej przygodzie z edycjami Family Casks nie tylko nabrałem ochoty na więcej. Stałem się zagorzałym fanem tej destylarni 😍
Najbardziej podoba mi się w niej nieprzewidywalność, zaskoczenie, różnorodność… i oczywiście genialny smak. Szczególnie cenię to, że nie są to zwykłe, pospolite sherry-bomby, jakich tysiące możemy znaleźć na rynku. Tutaj dzieje się o wiele więcej.
Zboża, cytrusy, suszone owoce, czekolada, karmel, słodycz mieszająca się z goryczką i cudownym, brudnym destylatem. Czego chcieć więcej?
Jeśli jednak zraziłeś się podstawowymi, budżetowymi edycjami Glenfarclas, to myślę, że warto zaopatrzyć się chociażby w kilka sampli bardziej wiekowych edycji w mocy beczki – zwłaszcza z serii Family Casks. Dopiero wtedy można mieć szerszy obraz tego, co ta destylarnia ma do zaoferowania.
Więcej zdjęć tutaj (Instagram)
Strona Whisky Reset na Facebooku