Francois Voyer Selection Speciale M&P Cask Strength Cognac
Cognac to trunek, po który sięgam raczej rzadko. Pomijając już kwestię relacji ceny do jakości, warto wspomnieć o tym, że w świecie koniaków, najczęściej mamy do czynienia z kupażem dziesiątek, a czasami nawet setek beczek. Natomiast opisywany dzisiaj Francois Voyer Selection Speciale, butelkowany dla M&P, to zupełnie inna historia.
Każdy fan whisky z pewnością przyzna, że najlepsze i najcenniejsze trunki, to edycje single cask. I to właśnie jest główną przyczyną, dlaczego tak niewiele osób lubiących whisky, sięga po koniaki. Kupaż, czyli blend, nie kojarzy nam się za dobrze i raczej traktujemy tego typu trunki, jako umilacze czasu do popijania z lodem, czy colą. Poza tym… gdy chcemy naprawdę czerpać przyjemność z degustacji, to najczęściej szukamy czegoś zabutelkowanego przynajmniej w tych 45% alk. obj. Natomiast koniaki zazwyczaj mają tylko 40%.
Jednak, jak już wspomniałem w pierwszym akapicie, opisywany dzisiaj Cognac to dość wyjątkowy trunek. Nie dość, że jest to edycja z pojedynczej beczki, to jeszcze do butelek trafiła w mocy beczki, która tym razem wyniosła 57,4% ABV. Werble… Zapowiada się ciekawie.
Francois Voyer Selection Speciale M&P
Appellation Cognac Grande Champagne Controlee
Cask Strength: 57,4% ABV
Importer: M&P
Kolor: bursztyn
Notka smakowa
Zapach: budyń waniliowy, biała czekolada, kajmak, pomarańcza, Calvados, kandyzowany imbir, dojrzałe brzoskwinie, alkohol nieźle ukryty. 21/25
Smak: skórka pomarańczy, czerwony grejpfrut, Earl Grey, kandyzowany imbir, suszone morele, sherry cream, maliny, czarna porzeczka, melasa, rodzynki, alkohol słabo ukryty, a przynajmniej słabiej niż w aromacie. 21,5/25
Finisz: imbir, kakao, mleczna czekolada, karmel, wanilia, długi i trochę pikantny, alkohol średnio ukryty. 21/25
Balans: bardzo ciekawy, intensywny trunek. Jednak nie przypomina żadnych sherry – bomb, czy jakichś whisky w mocy beczki z beczek po burbonie. Czuć, że to zupełnie inny destylat. Ciekawy eksperyment… i chyba tylko eksperyment. 21/25
Ogólnie: 84,5/100
Podsumowanie
Ten Cognac jest zdecydowanie młody i narowisty. Dodałem kilka kropel wody. Wiele to nie pomogło, ale trochę zmieniło profil smakowy. Koniak zyskał więcej słodyczy kosztem cytrusowych akcentów i goryczki.
Szczerze przyznam, że nie co końca jestem przekonany, czy butelkowanie koniaków w mocy beczki jest dobrym pomysłem. Muszę spróbować innych edycji w wersji cask strength.
Więcej zdjęć tutaj (Instagram)
Strona Whisky Reset na Facebooku
A od kiedy koniak ma przypominać whisky . Koniak to koniak a whisky to whisky . Chce Pan probowac herbate i szukac nut kawy? , no też sie nie da . Koniak z winogron a whisky ze zboża . Proponuje próbując koniaków skupić się na nich i zapomnieć o whisky choć na czas degustacji bo inaczej zawsze nic z takiego opisu nie wyjdzie .
Racja. Muszę trochę inaczej do tego tematu podejść. Głównie chodziło mi o to, że koniaki rzadko występują w takiej mocy, stąd to porównanie.