Chivas Regal Extra 40% – recenzja whisky

Chivas Regal Extra

Dzisiaj degustacja Chivas Regal Extra. Producent określa ją mianem sherry-monstera, ponieważ do produkcji użyto właśnie beczek po tym winie. Osobiście uwielbiam whisky powstałe właśnie w ten sposób. No cóż, zapowiada się bardzo ciekawie.

Chivas Regal Extra

Nazwa „Chivas Regal„, wywodzi się od założycieli destylarni Jamesa i Johna Chivas. Continue reading „Chivas Regal Extra 40% – recenzja whisky”

Johnnie Walker White Walker – recenzja whisky

Johnnie Walker White Walker

Od jakiegoś czasu huczy w Internecie na temat tej whisky. Johnnie Walker White Walker – Limited Edition. Udało mi się ją zdobyć, więc od razu postanowiłem podzielić się z Wami spostrzeżeniami na jej temat.

foto: Łukasz Pawelec

Już nie będę się rozpisywał, że to malty z Clynelish i Cardhu – najbardziej wysunięte na północ destylarnie w Szkocji, przynajmniej z grupy tych, które są w posiadaniu Diageo. „Tam zimy są srogie i długie” 😉 i podobno właśnie ten zimowy klimat znajdziemy w najnowszym Johnnie Walkerze, którego szczęśliwym nabywcą się staliśmy.

Zgodnie z „instrukcją obsługi”, spróbuję tej whisky w formie zmrożonej (czego nie lubię i zazwyczaj unikam), ale najpierw napiję się jej „normalnie”, czyli z kieliszka w temperaturze pokojowej. Continue reading „Johnnie Walker White Walker – recenzja whisky”

Tullamore D.E.W. Original vs Collector’s Edition – porównanie

Tullamore D.E.W. Original vs Collector’s Edition

Dziś porównanie dwóch niemalże bliźniaczych butelek: podstawowej Tullamore D.E.W. Original (40%) i Tullamore D.E.W. Collector’s Edition (43%)

Kolor

TD 40%: bursztynowy

TD 43%: minimalnie ciemniejszy Continue reading „Tullamore D.E.W. Original vs Collector’s Edition – porównanie”

William Peel Blended Scotch Whisky – recenzja

William Peel

To ja może zacznę tak: William Peel to dość popularna whisky, typu blended. Można ją spotkać w charakterystycznych, nieco spłaszczonych butelkach litrowej pojemności. Jeśli chodzi o zawartość, to napiszę coś więcej w podsumowaniu.

William Peel

Blended Scotch Whisky

NAS

40% alkoholu

Filtrowana na zimno

Nietorfowa Continue reading „William Peel Blended Scotch Whisky – recenzja”

Pommerscher Greif Batch 06 – recenzja whisky

Pommerscher Greif

Pommerscher Greif to niemiecki blend… i tutaj się muszę na chwilę zatrzymać. Etykieta podaje nam następującą informację: „Single Malt & Grain Blended Whisky”.

Poważnie? Mogliby po prostu napisać „blend”, ale przypuszczalnie, musieliby wtedy nieco obniżyć cenę (a tak, samo określenie Single Malt przykuwa wzrok i trunek można sprzedać trochę drożej). To dziwne określenie oznacza ni mniej ni więcej, jak tylko to, że whisky słodowa pochodzi wyłącznie z pojedynczej destylarni. Reszta, to zwykła whisky zbożowa z kotłowych aparatów do destylacji ciągłej.

Nie jest to NAS. Butelka posiada oznaczenie wiekowe: „gwarantowane leżakowanie powyżej 1096 dni”. Litości! Kalkulator poinformował mnie, że to 3 lata i jeden dzień.

Pommerscher Greif

Pommerscher Greif znaczy „Gryf Pomorski”

Batch #06, butelkowana w 2016 roku Continue reading „Pommerscher Greif Batch 06 – recenzja whisky”

Ballantine’s 12 years old – recenzja whisky

Ballantine’s 12

Obok Johnnie Walker Black Label, Ballantine’s 12 jest chyba jednym z najpopularniejszych dwunastoletnich whisky w Polsce. Zobaczmy jak smakuje.

Ballantine’s 12

Blended Scotch Whisky

12 lat

40% alkoholu Continue reading „Ballantine’s 12 years old – recenzja whisky”

Johnnie Walker Black Label – recenzja

Johnnie Walker Black Label

Prawdopodobnie dla większości z nas, Johnnie Walker Black Label był pierwszą whisky, którą dało się wypić bez dolewania coli, soku, albo jakiegoś innego „polepszacza smaku”. Okazuje się, że za rozsądne pieniądze można kupić naprawdę ciekawą whisky, choć to cały czas blend.

Na uwagę zasługuje fakt, że whisky ta jest dość wyraźnie dymna, co nie każdemu przypada do gustu. Jednak ten styl whisky ma wielu zagorzałych zwolenników. Continue reading „Johnnie Walker Black Label – recenzja”

Hunter’s Glen 8 – recenzja whisky z Lidla

Hunter’s Glen 8

Ludzkość od zarania dziejów potrzebowała bohaterów: ludzi, którzy dla dobra ogółu poświęcali swój czas i zdrowie, by zrobić coś, czego inni nie chcieli. Otóż stało się! Znalazł się bohater, który poświecił część swojego czasu i wątroby, aby przetestować Hunter’s Glen 8 – ośmioletnią whisky, na temat której do tej pory niewiele napisano. Tym bohaterem jestem ja… i już mam wspomniany trunek w swoim kieliszku. Brawo ja!

Dlaczego wyczyn ten niewątpliwie jest bohaterski?

Po pierwsze: musiałem mocno się natrudzić, żeby znaleźć butelkę z dobrze przyklejoną, nie poszarpaną etykietą. W tym celu aż trzy butelki odłożyłem z powrotem na półkę.

Po drugie: to, co jawi się naszym oczom po krótkich oględzinach, zakrawa może nie od razu na kpinę ze strony dystrybutora, ale co najmniej na konkretną żenadę. Cytuję: „Finest, Premium, Deluxe” – wszystko na jednej etykiecie… poważnie? Brakuje jeszcze tylko „Rare i Hand Made”… może się jeszcze zmieści gdzieś obok. Uwaga: po chwili zauważyłem dodatkową, malutką etykietę, która również raczy nas tymi samymi banałami.

Po trzecie: gdy zobaczyłem tę butelkę na półce w sklepie, od razu postanowiłem zasięgnąć opinii znawców tematu. Spotkałem się z salwą śmiechu i generalnie zostałem zniechęcony do zakupu… Decyzja zapadła. Zrobię to. Kupię, spróbuję, opiszę i będę bohaterem w swoim domu.

Wrażenia estetyczne

Kontretykieta nie specjalnie zachęca do czytania, ale… podaje bardzo istotną informację: „Skład: whisky wyprodukowana ze słodu żytniego (…)”. Szybko przypomniała mi się zwykła, sześcioletnia Starka, która też jest leżakowanym destylatem żytnim. Po czasie okazało się jednak, że nie mają ze sobą wiele wspólnego, a informacja o składzie opisywanej Whisky (słód żytni) jest nieprawdziwa!

Z szacunku dla własnej wątroby oraz z jego braku dla wątroby kolegi, zaproponowałem wspólny zakup. Kolega się zgodził. Tym sposobem stałem się (szczęśliwym?) posiadaczem 350 ml Hunter’s Glen, ośmioletniej, niby-żytniej Whisky.

Kolor: bursztyn +1, barwiony karmelem

Notka smakowa

Zapach: najpierw Bourbon. Potem espresso, karmel, rodzynki, wanilia, migdały, dojrzałe jabłka… gdzieś tam w tle pojawia się drewno i świeżo skoszona trawa. Alkohol średnio ukryty. 19/25

Smak: rodzynki, orzechy laskowe, gorzka czekolada, kajmak, wanilia, kukułki, Advocaat. Bogaty, jak na blend. 18,5/25

Finisz: lekko ostrawy, średnio długi i nieco rozgrzewający. Cappuccino, dojrzałe brzoskwinie, pestki jabłek, suszone śliwki, przypalony, ciemny karmel. Zaskakująco przyjemny. 18,5/25

Balans: w tym wypadku 8 lat leżakowania wystarczyło, żeby trochę ukryć alkohol i dostarczyć nam nieco więcej wrażeń niż przewidywała „loża szyderców” 😉 Najwyraźniej, beczki były całkiem dobrej jakości, co wpłynęło na wyraźny, bourbonowy zapach i dość dobre (jak na tę cenę) złagodzenie alkoholu. 19/25

Ogólnie: 75/100

Podsumowując, nie dziwię się, że mało kto zdecydował się odważyć i podjąć ‚ryzyko degustacji’, bo butelka prezentuje się koszmarnie! Nie oszukujmy się. Wielu kupuje książkę „po okładce”. Pomijając już sam fakt wykonania (odklejające się etykiety itd.), to na czym wzorował się producent? Przyszedł mi do głowy Bushmills 10 Single Malt, ale naprawdę… można było to zrobić lepiej.

Bushmills prezentuje się świetnie. Hunter’s Glen… nie 👎

Uwaga: APEL!

Drodzy producenci: szukałem w Internecie jakiegokolwiek opisu tej whisky. Znalazłem jeden opis… po czesku. Potem dowiedziałem się, że Lidl wprowadził już tę whisky (co prawda w innych krajach i w innej wersji – pięcioletniej) już w 2014 roku. I przez tyle czasu tak mało opinii? Przecież Hunter’s Glen 8 smakuje 10 razy lepiej niż wygląda!

Zobaczcie co się dzieje w Biedronce – gdyby na półce, obok siebie stał Glen Grant Major’s Reserve i Grangestone w podobnej cenie, to i tak większość sięgnie po Grangestone’a, chociaż Glen Grant jest od dekad znaną i uznawaną marką w świecie whisky. Szata zdobi trunek. Jeżeli Hunter’s Glen nadal będzie wyglądał tak, jak wyglada teraz… no cóż… ludzkość nadal będzie potrzebowała bohaterów, którzy odważą się go kupić.

Podsumowując

Ja kupiłem i w ogóle nie żałuję. Pachnie nieźle i całkiem przyzwoicie smakuje. Jedyne, co mi przychodzi do głowy w podobnej cenie, to Black and White i Teacher’s Highland Cream (które jednak wypadają nieco lepiej).

Mimo wszystko, polecam.

Cena 39,99 zł. Sklep: Lidl

Whisky Reset na Instagramie

Whisky Reset na Facebooku

Chivas Regal 12 years old – recenzja whisky

Chivas Regal 12

To Whisky, której raczej nie trzeba przedstawiać. Chivas Regal 12 to obok czarnego Johnnie Walkera, chyba najlepiej rozpoznawalna dwunastoletnia whisky mieszana. Znajdziemy w niej około 40 różnych składników.

Nazwa wywodzi się od założycieli destylarni Jamesa i Johna Chivas. Do dziś Whisky ta produkowana jest przez Chivas Brothers, koncernu należącego do Pernod Ricard (Francja)

Chivas Regal 12

Blended Scotch Whisky Continue reading „Chivas Regal 12 years old – recenzja whisky”