Koval Liqueur Cranberry Gin
Destylarnia Koval znajduje się w Chicago. Powstaje tam niezły bourbon, który jakiś czas temu miałem okazję próbować. Link do opisu podaję <tutaj>. A dzisiaj zajmiemy się Koval Liqueur Cranberry Gin.
Destylarnia Koval znajduje się w Chicago. Powstaje tam niezły bourbon, który jakiś czas temu miałem okazję próbować. Link do opisu podaję <tutaj>. A dzisiaj zajmiemy się Koval Liqueur Cranberry Gin.
Beefeater London Dry Gin, to jeden z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych ginów na świecie. Produkowany jest od roku 1895, choć historia marki zaczyna się jeszcze wcześniej. Metodą prób i błędów, założyciel destylarni, James Borrough, stworzył recepturę, która przetrwała do dzisiaj.
W składzie tego ginu znajdziemy jałowiec, kolendrę, lukrecję, dzięgiel, migdały, kwiat Irysa i skórki z owoców cytrusowych. Continue reading „Beefeater London Dry Gin – recenzja ginu”
Mary le Bone Gin zawiera 13 składników roślinnych. Oprócz tradycyjnego jałowca, znaleźć tu możemy między innymi rumianek, melisę cytrynową i grejpfruta.
Trunek ten zdobył podwójny złoty medal na World Spirits Competition in San Francisco w 2018 roku. Jednak biorąc pod uwagę szczordość sędziów wspomnianego konkursu (ponad 700 złotych medali na 847 trunków w 2010, czy 2011 roku), nie uważam, żeby zdobycie jakiegokolwiek medalu akurat tam było miarodajne i oznaczało najwyższą jakość produktu.
Mimo wszystko cieszę się, że mogę spróbować ten gin i prawdę mówiąc spodziewam się wysokiej jakości.
Warto także nadmienić, że w procesie produkcji udział wzięły miedziane alembiki, co niewątpliwie wpłynie na wrażenia smakowe.
Już wiem, że może być ciekawie.
London Dry Gin
Small Batch
50,2% objętości alkoholu
Gin destylowany w miedzianych alembikach
Kolor: bezbarwny
Zapach: czysta przyjemność. Świeża, soczysta pomarańcza, grejpfrut, imbir, kardamon, niedojrzałe gruszki, żurawina, delikatny miód rzepakowy, sok z wiśni, winogrona. Alkohol nie przeszkadza, pomimo wysokiej objętości. 22/25
Smak: orzesz… Jest moc! Bardzo intensywny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Gorzka pomarańcza, goździki, kardamon, dojrzałe, soczyste brzoskwinie, jabłka z cynamonem, skórka z limonki, imbir, kakao. Nigdy nie dodam do niego toniku. Na czysto smakuje tak fantastycznie, że niejeden zagorzały fan szkockiej whisky w mocy beczki mógłby się nim zachwycić. Dla mnie bomba. 22/25
Finisz: imbirowo-grejpfrutowy. Trochę miodu, skórki z limonki, kandyzowana skórka pomarańczy i gorzka czekolada. Długi i bardzo przyjemny. 22/25
Balans: orzeźwiający, cytrusowy zapach i genialny, intensywny smak. Fantastycznie. 23/25
Cena: ok. 220 zł
Więcej zdjęć tutaj
Gin Sul, to Dry Gin produkowany w Hamburgu. W procesie produkcji wykorzystano między innymi jałowiec, kolendrę, rozmaryn, lawendę, cynamon i owoce cytrusowe z Portugalii, co ma nadawać temu trunkowi śródziemnomorskich akcentów.
Wbrew temu, co czytamy na etykiecie, sól prawdopodobnie nie była dodana w procesie produkcji 😉 Continue reading „Gin Sul, Dry Gin z Hamburga, 43% – recenzja ginu”
Na oficjalnej stronie producenta możemy przeczytać, że alkohol destylowany jest w pięknym, antycznym, stuletnim, miedzianym alembiku.
Moją uwagę przykuły także składniki roślinne użyte w procesie produkcji ginów powstających w tej gorzelni. Między innymi wymienić można owoc baobabu, arcydzięgiel, korę kasji, korzeń irysa i oczywiście jałowiec.
Dzisiejszy gin zawiera trawę cytrynową i imbir, o czym informuje nas etykieta. Continue reading „Whistley Neill Lemongrass & Ginger – recenzja”
Niemiecki gin z zieloną herbatą Morgentau. Uwielbiam takie połączenia.
Destylarnia Freudenberger
Objętość alkoholu: 45%
Kolor: bursztyn +1
Zapach: słodki. Jałowiec, mango, maliny, miód, earl grey, rozmaryn, dżem truskawkowy, kwiatowy. Napisałbym, że alkohol bardzo słabo ukryty, ale to nie do końca oddałoby faktyczny stan. Napiszę więc tak: Alkohol w ogóle nie ukryty. Wierci w nosie niemiłosiernie. 17/25
Smak: lekko wytrawny, intensywny i dość przyjemny. Rumianek, kandyzowany imbir, jałowiec, skórka limonki, suszone morele, dojrzałe jabłka, brzoskwinie w syropie. Alkohol nie jest już tak uporczywy, jak w aromacie. 20/25
Finisz: suszone morele, rodzynki, szarlotka, imbir, kandyzowana pomarańcza, grejpfrut. Krótki. 20/25
Balans: ciekawy eksperyment. Intensywny gin (Niemcy wiedzą, jak się go robi) połączony z przyjemnym akcentem zielonej herbaty. Gdyby alkohol był lepiej ukryty, byłoby naprawdę przyjemnie. 20/25
Cena: EUR 40
Do dostania w Niemczech
Producent zapewnia, że Gin-T Morgentau doskonale sprawdzi się zarówno w koktajlach, jak i na czysto. No cóż… na czysto jest, co najwyżej, znośny 😉 W drinkach na pewno będzie znacznie lepszy.
Więcej zdjęć tutaj
Bardzo cieszy mnie wzrost zainteresowania ginem w Polsce.
Nie jest to taki bum, jak na whisky, ale można w końcu zaobserwować coraz większy asortyment tego płynu w sklepach. Dzisiaj, to już nie tylko Lubuski i Stock. Teraz naprawdę można już nieco poprzebierać i poznać jego różne smaki, gatunki i odsłony. Continue reading „Tanqueray Imported – recenzja ginu”
Często w moich notkach smakowych pojawia się Tonkowiec Wonny. Wiele osób pytało mnie co to takiego jest. Dzisiejsza recenzja może rzucić trochę więcej światła na tę przyprawę, bo zdaje się ona grać pierwsze skrzypce w produkcji tego trunku.
Continue reading „Tonka Gin, 47% kraftowy gin z Niemiec – recenzja”
Destylarnia Nikka zazwyczaj kojarzy się nam z whisky. Tym razem na stole znalazł się gin z tejże gorzelni. Nikka Coffey Gin idzie na warsztat.
W aparacie destylacyjnym Coffey’a, do jego produkcji, jako bazy użyto jęczmienia i kukurydzy. Niektóre z przypraw wykorzystanych do nadania smaku destylatowi, to japońskie owoce Yuzu, Kabosu, Shikuwasa, Amantsu, pieprz Sansho i jabłka.
Kraj: Japonia
Objętość alkoholu: 47%
Wydestylowany z jęczmienia i kukurydzy
Zapach: bardzo przyjemny. Zielone jabłka, skórka z limonki, trawa cytrynowa, imbir, gorzka pomarańcza, goździki, liczi, ananas, poziomki. Minimalnie alkoholowy. 21/25
Smak: !!! Chyba znalazłem mój nowy, ulubiony gin 😉 konsystencja bardzo oleista i wspaniały, kwaskowo-słodki smak. Goździki, winogrona, grejpfrut, kandyzowany imbir, suszona żurawina, gorzka czekolada (skąd to się tu wzięło?!), migdały, zielone jabłka, ananas, gruszki, maliny, czerwony, delikatny, aromatyczny pieprz. 23/25
Finisz: bardzo długi i przyjemny. Imbir, gałka muszkatołowa, goździki, liczi, ananas, gorzka pomarańcza, suszone śliwki, banany, kardamon, trawa cytrynowa. 22/25
Balans: czuć rewelacyjną jakość destylatu. Być może to jęczmień wpływa na oleistą konsystencję i długość trwania finiszu. Aromat i wrażenia smakowe, to bardzo wysoka półka. Całość doskonale zbalansowana. 24/25
Cena: ok 160-220 zł
Po raz kolejny, Japończycy udowodnili światu, że należy się z nimi liczyć nie tylko w świecie whisky, ale także, jeśli chodzi o gin. Genialna robota. Wspaniały gin. Absolutne podium: TOP 3!
Więcej zdjęć tutaj
Spośród kilkunastu świetnych ginów, które miałem możliwość próbować w przeciągu ostatniego roku, wybrałem 3, które sam chciałem porównać.
Oczywiście do tego grona z powodzeniem mogłyby dołączyć także The Botanist 22 (z destylarni Bruichladdich), Gin Mare, lub Gin 27, jednak nie chciałem za dużo mieszać.
Dobór nie był jednak przypadkowy. Po prostu te trzy giny najlepiej zapamiętałem i trudno mi teraz wskazać zwycięzcę tej konfrontacji. Postanowiłem więc porównać je w bezpośrednim zestawieniu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
1. LAW: przeważa limonka, pomarańcza, imbir, miód. Kwaskowy, intensywny, wspaniały. Alkohol dość dobrze ukryty. 4,5/5
2. Hendrick’s: przeważają migdały, syrop cukrowy, szałwia i rumianek. Zupełnie inny. W tle pojawia się siarka. Alkohol także dość dobrze ukryty, ale zapach mniej intensywny, a także mniej przyjemny. 3/5
3. Tanqueray: na początku można zauważyć gorsze ukrycie alkoholu niż w obu pozostałych przypadkach. Od razu jednak czuć równie wysoką jakość. Miód, skórka pomarańczy, imbir, anyż, szałwia, rumianek. 4/5
Według mnie, najładniej pachnie LAW
1. LAW: wytrawny. Bardzo wytrawny. Pestki grejpfruta, zielone jabłka, gorzki, ciemny miód, cytryna, earl grey. 3,5/5
2. Hendrick’s: nieco słodszy. Melisa, marcepan, dojrzałe gruszki, goździki, skorka limonki, chrzan. 4/5
3. Tanqueray: o, masakra! Esencja obu pozostałych naraz! Na pierwszy plan wysuwa się grejpfrut, limonka, mandarynka, imbir. Potem kardamon, goździki i rumianek. Coś niesamowitego. 5/5
Zdecydowane zwycięstwo Tanqueray no. Ten
1. LAW: miód, goździki, cynamon, Tonkowiec Wonny. Szybko łagodnieje. 3/5
2. Hendrick’s: żywica, lekki, jasny karmel, zielone jabłka, szałwia, jałowiec. Średnio długi. 3/5
3. Tanqueray: cytryna, grejpfrut, imbir, limonka, kardamon, kwiatowy. Długi, intensywny, klarowny i bardzo przyjemny. 4,5/5
Tanqueray znowu wygrywa
1. LAW: bardzo przyjemny zapach i naprawdę dobry smak. Równy, klarowny i bardzo przyjemny gin do degustowania także na czysto. 4/5
2. Hendrick’s: mniej przyjemny w zapachu, jednak genialny smak wynagradza nam wszystko. Świetnie wyważony. 4/5
3. Tanqueray: spodziewałem się tego, że w porównaniu z jakimkolwiek ginem, no. Ten wygra, jednak nie myślałem, że różnica będzie aż tak widoczna. Świetnie wyważony gin, jednak nie mogę dać pełnych 5 punktów, z powodu dość słabego ukrycia alkoholu w zapachu. W tej kategorii zwycięża hiszpański LAW. Ocena: 4/5
Tutaj mamy remis
1. LAW: ok. 200 zł
2. Hendrick’s: ok. 150 zł
3. Tanqueray: ok. 140 zł
1. LAW: 15/20
2. Hendrick’s: 14/20
3. Tanqueray: 17,5/20
Wszystkie trzy giny świetnie nadają się do picia na czysto, choć można je oczywiście mieszać w drinkach. Zdecydowanym zwycięzcą jest rewelacyjny Tanqueray no. Ten, który po prostu rozłożył mnie na łopatki. To była bitwa na najwyższym poziomie
Gorąco polecam każdy z próbowanych przeze mnie dzisiaj ginów.
Poniżej pełne recenzje
Więcej zdjęć tutaj