The Glenlivet Founder’s Reserve
Whisky ta została wprowadzona do sprzedaży w roku 2015. Powodem był ogromny popyt na dwunastoletnią whisky z tej destylarni. The Glenlivet, chcąc nadal sprostać potrzebom konsumentów, wypuścił whisky bez oznaczenia wiekowego (NAS) i nazwał ją „Founder’s Reserve”, by upamiętnić założyciela destylarni – George’a Smitha.
Świat obiegła informacja, że whisky ta ma zastąpić dotychczasową edycję 12 years old, która to miała podobno zostać wycofana ze sprzedaży.
The Glenlivet Founder’s Reserve
Glenlivet znaczy „Gładka Dolina”
Scotch Single Malt
Region: Speyside
NAS
40% alkoholu
Nietorfowa
Leżakowana w beczkach po bourbonie – pierwszego i ponownego napełnienia
Filtrowana na zimno
Kolor: bursztyn, z dodatkiem karmelu
Notka smakowa
Zapach: zbożowo-alkoholowo-karmelowy. Migdały, brzoskwinie w syropie, suszone daktyle, mleczna czekolada, marcepan, rodzynki. Gdyby alkohol był lepiej ułożony, byłoby całkiem „znośnie”. Sam aromat jest wyraźny i przyjemny. 19/25
Smak: bardzo słodki, intensywny i ciekawszy, niż się spodziewałem, biorąc pod uwagę mnóstwo negatywnych opinii na temat tej whisky. Toffi, czekolada mleczna, delikatny likier jajeczny, orzechy laskowe, odrobina tanin drewna. Z czasem niewiele się zmienia. Płaski, ale nie jest niesmaczny. Alkohol średnio ukryty, jednak nie ma tragedii. 18/25
Finisz: Średniodługi. Dojrzałe brzoskwinie, czerwone jabłka, goździki, miód, kakao. 18/25
Balans: słodki zapach. Słodki, prosty, ale nienajgorszy smak, całkiem przyzwoite ukrycie alkoholu, jak na NAS (poza aromatem). Powiem tak. Nie jest źle, jest po prostu poprawnie. 19/25
Ogólnie: 74/100
Inne opinie
lubiewhisky.pl (2019): 78/100
lukeloveswhisky.pl (2015): 78/100
whiskyfun (2015): 78/100
Cena: ok. 120 zł
Spodziewałem się tragedii. Zawiodłem się 😉 Nie mam na czym „wieszać psów”, jednak szczerze powiem, że dla samego siebie nie kupię więcej tego single malta. Dobrze, że dwunastoletnia wersja powróciła na sklepowe półki.
Nie polecam, ale i nie odradzam. Jeśli szukasz budżetowej, niewymagającej whisky – do meczu, filmu, czy książki… bez specjalnej głębi, może to być dobry wybór. Jeśli jednak, na półce, zaraz obok stoi The Glenlivet 12 years old w podobnej cenie, nawet się nie zastanawiaj 🙂 „Dwunastka” jest dużo lepsza.
Więcej zdjęć tutaj
Whisky Reset na Facebooku