Loch Lomond Signature – recenzja whisky

Loch Lomond Signature

Destylarnia Loch Lomond nigdy nie należała do moich ulubionych. W zasadzie nie wiem dlaczego – można tu znaleźć ciekawy, brudny destylat, interesujące eksperymenty zarówno ze spirytusem, jak i z beczkami, i wydaje mi się, że whisky te cechuje całkiem przyzwoita jakość. Ale coś z nimi zazwyczaj jest nie tak. Wątpię, żeby dzisiaj – po spróbowaniu Loch Lomond Signature, moje podejście się zmieniło, ale spróbujmy.

Continue reading „Loch Lomond Signature – recenzja whisky”

Inchmurrin 2003, Loża Dżentelmenów – recenzja

Inchmurrin 2003

Pora wziąć się do pracy. Już dawno trafił do mnie sampel Inchmurrin 2003 – whisky butelkowanej dla Loży Dżentelmenów, ale do tej pory próbowałem tyko kilka oficjalnych wypustów destylarni Loch Lomond i żaden mnie nie przekonał. Stąd moje lekkie opóźnienie 😉 Continue reading „Inchmurrin 2003, Loża Dżentelmenów – recenzja”

Loch Lomond Single Malt – recenzja whisky

Loch Lomond Single Malt

Dziś spotkanie z destylarnią, od której wiele możemy się dowiedzieć o whisky. Swego czasu, oglądając jedną z butelek Loch Lomond, rzuciły mi się w oczy dwie, na pierwszy rzut oka, sprzeczne informacje.

1) whisky w całości wydestylowana ze słodowanego jęczmienia

2) była to Single GRAIN Whisky

Jak to rozumieć

Teoretycznie wydawać by się mogło, że coś tu nie gra, jednak po bliższych oględzinach zorientowałem się o co chodziło. Tamta whisky destylowana była w kolumnowych aparatach destylacyjnych, a nie w miedzianych alembikach. Dlatego pomimo, że whisky pochodziła z jednej gorzelni, a produktem bazowym w 100% był słód jęczmienny, końcowego produktu nie można było określić, jako Single MALT.

Destylarnia Loch Lomond, oprócz single grain, posiada w swoim portfolio whisky mieszaną, single malty – także z deklaracją wieku, jak i whisky torfową. Ta ostatnia, dla odróżnienia, nazwana została Inchmurrin.

Dziś opiszę podstawową edycję single malt, bez deklaracji wieku.

Loch Lomond

Scotch Single Malt

Region: Highland

NAS

Nietorfowa

Objętość alkoholu: 40%

Filtrowana na zimno

Leżakowana w beczkach po bourbonie

Kolor: słomkowy, z dodatkiem karmelu

Notka smakowa

Zapach: pierwsze, co mi przychodzi do głowy: dziwny, niespotykany, trudny do określenia. Benzyna, węgiel, toffi, czarna herbata. Gdzież jest wanilia? Gdzie drewno? Co się stało z karmelem? Gdzie są… znane nam aromaty, które kojarzą nam się z „normalnymi” single maltami? Co tu napisać? Co mam z tym zrobić? Czas nie pomaga 😅 aromat niewiele się zmienia. Alkohol całkiem nieźle zakamuflowany. 17/25

Smak: znowu nie wiadomo co o niej sądzić. Nie do końca czuć, że to whisky słodowa. Dojrzałe banany, kukurydza w puszce, kakao, suszone daktyle, wata cukrowa, syrop klonowy, anyż, wapno, tabletka z multiwitaminą. 18/25

Finisz: wapno, przypalone drewno, znowu te „okropne” witaminy jakbym wypił duszkiem litr soku multiwitaminowego. Paskudztwo 🤣 Niezbyt długi. 17/25

Balans: Myślę, że te niecodzienne wrażenia zarówno w aromacie, jak i w smaku, mogą mieć coś wspólnego z nietypowym kształtem alembików używanych w destylarni. Nie zrozumcie mnie źle – nie chodzi mi o to, że ta whisky jest niedobra. Ma po prostu tak niespotykany profil, że naprawdę trudno mi ją jakoś określić. Pomimo dość niskich ocen, jakie jej wystawiłem, chętnie do niej wrócę. Chociażby z czystej ciekawości, żeby po prostu nauczyć się jej. Duży plus za… innowacyjność. 20/25

Ogólnie: 72/100

Inne opinie

Ralfy (2013): 80/100

whiskyfun: 72/100

Cena: ok. 100 zł

Nie, no… bez przesady. Nie polecam 🙂

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku