Glenglassaugh Torfa – recenzja whisky

Glenglassaugh Torfa

Destylarnia Glenglassaugh to jedna z najmniej znanych marek, należących do koncernu Brown-Forman. Jednak popularne i lubiane GlenDronach i Benriach rzadko wypuszczają udane, mocno torfowe whisky. Zwłaszcza The GlenDronach nie bardzo potrafi w te klocki. Może inaczej będzie z Glenglassaugh Torfa, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Continue reading „Glenglassaugh Torfa – recenzja whisky”

Glenglassaugh Rare Cask Release Al.Capone – recenzja

Glenglassaugh Rare Cask Release #4

Kolejny już single cask od Al.Capone. Tym razem to czwarta odsłona, Glenglassaugh Rare Cask Release 2010 – 10-letnia whisky z beczki po hiszpańskim winie. Jak zwykle, mamy tu moc beczki (która tym razem wyniosła 55,2% ABV), oczywiście whisky jest niefiltrowana na zimno i jak wszystkie obecne wydania z tej destylarni, pozbawiona sztucznego barwnika.

Ale czy to wszystko wystarczy, żeby cieszyć się przyjemnością z degustacji? Zaraz się o tym przekonamy.

Continue reading „Glenglassaugh Rare Cask Release Al.Capone – recenzja”

Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2 – recenzja whisky

Glenglassaugh Octaves Classic

Pierwszy raz z whisky z tej destylarni spotkałem się publikując recenzję Glenglassaugh Revival. Tym razem, dzięki uprzejmości Brown-Forman w moje ręce trafiła paczka z butelką Glenglassaugh Octaves Batch 2.

Glenglassaugh to jedna z mniej znanych destylarni należących do koncernu wspomnianego we wstępie. Mamy tu edycję, gdzie do leżakowania użyto maleńkich beczek, typu octaves (ok. 65 litrów pojemności). Continue reading „Glenglassaugh Octaves Classic Batch 2 – recenzja whisky”

Glenglassaugh Revival – recenzja whisky

Glenglassaugh Revival

Brown-Forman to największa amerykańska firma dystrybuująca napoje alkoholowe. W jej ofercie obok takich gigantów jak Jack Daniel’s, czy GlenDronach, znajduje się także mniej znana Glenglassaugh. Edycja Revival, którą opisuję dzisiaj składa się z destylatów leżakowanych w beczkach po bourbonie pierwszego napełnienia oraz dojrzewających w beczkach po czerwonym winie.

Później całość przelewana jest do beczek po sherry. Gdy do tego dodamy podniesioną objętość alkoholu do 46%, brak filtracji na zimno i naturalny kolor, coś mi mówi, że będzie to całkiem udana degustacja. Continue reading „Glenglassaugh Revival – recenzja whisky”