Glen Scotia Campbeltown Malts Festival 2020 – recenzja

Glen Scotia Campbeltown Malts Festival 2020

Każdego roku w maju odbywa się Campbeltown Malts Festival, na którym destylarnie z tego regionu prezentują nowe edycje swoich whisky, butelkowane specjalnie na tę okazję. W tym roku, z oczywistych przyczyn festiwal nie mógł się odbyć, jednakże nie zabrakło tych specjalnych edycji whisky. Jedną z nich jest właśnie Glen Scotia Campbeltown Malts Festival 2020.

Zdjęcia: Ryszard Walus

To torfowa wersja, leżakowana w beczkach pierwszego napełnienia po bourbonie, w beczkach z amerykańskiego dębu oraz finiszowana w beczkach po porto tawny. Bardzo lubię ten typ porto – dużo bardziej, niż porto ruby. Tawny (co znaczy ogorzałe) to wino leżakujące w mniejszych beczkach niż ruby, co wpływa na wyraźniejszy wpływ drewna na dojrzewające w nim wino. Continue reading „Glen Scotia Campbeltown Malts Festival 2020 – recenzja”

The GlenDronach 10 Port Wood Finish – recenzja

The GlenDronach 10 Port Wood Finish

The GlenDronach zazwyczaj kojarzy się nam z beczkami po sherry. Tutaj mamy do czynienia z siedmioletnim leżakowaniem w beczkach po sherry i trzyletnim finiszem w beczkach po porto. Może być ciekawie, tym bardziej, że ośmioletnia edycja po bourbonie (The Hielan’) też mi smakowała. Continue reading „The GlenDronach 10 Port Wood Finish – recenzja”

Glenmorangie 12 The Quinta Ruban – recenzja

Glenmorangie 12 The Quinta Ruban

Kolejna już whisky z tej destylarni na blogu. Glenmorangie 12 The Quinta Ruban leżakowała 10 lat w beczkach po bourbonie, po czym na 2 lata przelana była do beczek po porto ruby. Sam wolę Porto Tawny, jeśli chodzi o wino, ale do leżakowania whisky, Porto Ruby też może być.

Glenmorangie 12 The Quinta Ruban

Glenmorangie znaczy „Dolina Wielkich Mokradeł” (błędnie tłumaczone, jako „spokojna dolina”) Continue reading „Glenmorangie 12 The Quinta Ruban – recenzja”