Port Charlotte 10 Heavily Peated
Całkiem niedawno wszedłem w posiadanie Port Charlotte 10, w nowiutkiej, bardzo ładnej butelce. Nie spieszyło mi się z napisaniem recenzji, ale skoro w niedzielę, 26 lipca 2020 na grupie Whisky Lovers Poland, mieliśmy wieczór z Port Charlotte, stwierdziłem, że plany można zmienić. Opisy tej whisky jawią się na Facebooku, jak grzyby po deszczu i praktycznie zawsze jest zachwalana, jako bardzo solidny dram. Tym bardziej z przyjemnością biorę się do „roboty”.
Podoba mi się to, że Port Charlotte oraz Bruichladdich, ostatnio butelkowane są w mocy 50%, albo większej. Destylarnia Bruichladdich uchodzi za jedną z najbardziej rzemieślniczych gorzelni whisky w Szkocji.
Do niedawna whisky z tej destylarni (oprócz edycji Octomore) rozlewane były w popularne, pękate butelki, trochę podobne do Aberlour, Kilchoman, czy nowej edycji J.A. Baczewski.
Teraz butelka przypomina mi trochę Hendrick’s Gin, bardzo dobry gin, nota bene, również produkowany w Szkocji. Myślę, że z tą butelką, to była dobra zmiana. Teraz łatwiej odróżnić każdy z produkowanych tam rodzajów whisky. Od nietorfowej Bruichladdich, przez torfową PC, aż po dymnego potwora, zwanego Octomore.
Wcześniej wyglądało to tak ⬇️
Continue reading „Port Charlotte 10 Heavily Peated – recenzja whisky”